Do gabinetu dentystycznego wchodzi para. Kobieta już od progu zaczyna mówić: - Proszę o wyrwanie
zęba, bez znieczulenia i to najszybciej jak to tylko możliwe. Bardzo się spieszę. Dentysta
popatrzył na przybyłych: - Jest pani niezwykle odważna kobieta. Proszę mi pokazać, o który to
zab chodzi? Kobieta odwraca się w stronę mężczyzny: - Stefan, natychmiast otwórz usta i pokaż
panu ten ząb.
Chłopak zaciagnał się do komandosów. Po przeszkoleniu, razem z innymi rekrutami zabrany został
na pierwszy skok ze spadochronem. Następnego dnia dostał przepustkę do domu. Wita się z ojcem,
a ten pyta - jak było. - Gdy samolot osiagnał odpowiednia wysokosć, sierżant otworzył drzwi i
spytał, kto skoczy na ochotnika. Skoczyła połowa z nas. - I ty synu? - Jeszcze nie. Wtedy
sierżant zaczał nas po kolei wyrzucać. - I skoczyłes, synu? - Jeszcze nie. Zostałem sam.
Sierżant próbował mnie wyrzucić, ale ja uczepiłem się drzwi i nie puszczałem. Wtedy on, a facet
ma 2 metry wzrostu i waży 120 kilogramów, wyjał kij bejsbolowy i wrzasnał: "Albo skoczysz, albo
wsadzę ci to w tyłek!". - I wtedy skoczyłes? - No, troszkę? Na początku...
Diabeł złapał Polaka, Niemca i Amerykanina. Dał im po dwie metalowe kulki i obiecał, że ich wypusci, jesli zrobia z nimi cos, co go zadziwi. Po chwili Niemiec podrzucil jedna kulkę w góre i trafił w nia druga.
- No, całkiem niezle - powiedział diabeł.
Amerykanin położył na ziemi jedna kulkę, a na niej postawił druga. Stała!
- No, to mnie lekko zdziwiło, ale zobaczymy co zrobi Polak.
Niestety, Polak jedna kulkę zepsuł, a druga zgubił.
Na księżycu londuje pierwsza amerykanska, załogowa expedycja. Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gosci: Chińczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupia minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisała sie na medal, i bylismy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam...
Pyta się policjant policjanta:
- Wiesz co to jest dedukcja ???
- Nie
Poszedł do drugiego kolegi:
- Wiesz co to jest dedukcja ???
- Tak, siadaj zaraz ci to wytłumacze...
Siadaja więc i zaczynają rozmowę:
- Masz akwarium ???
- Mam
- Jak masz to lubisz ryby, jak lubisz ryby to lubisz sledzia, jak lubisz sledzia to lubisz sobie wypić, jak wypijesz to cię ciagnie do kobiet, jak cię ciagnie do kobiet to nie jestes pedał...
Następnego dnia idzie oswiecony policjant do pracy, i pyta się innego kolegi:
- Wiesz co to jest dedukcja ???
- Nie
- To ci wytłumacze... Masz akwarium ???
- Nie
- To jestes pedał !!!
<<< poprzedni
natępny >>>
[nawigator]
|